Brednik.pl
blog chory na umysle
Filipińska "zupa psa" - zaskocz rodzinę i znajomych - zaserwuj unikalne danie (dostępne także w wersji wegetariańskiej)
Filipińska "zupa psa" - zaskocz rodzinę i znajomych - zaserwuj unikalne danie (dostępne także w wersji wegetariańskiej)
Wiecie może jak powstaje zupa psa (nie mylić z zupą z psa)?
Jest to filipiński przepis na obiad. Opowiedział mi o nim znajomy skośnooki marynarz, który ze mną pływał.
Ironią tego "przepisu" jest fakt, iż w poniższy sposób bardzo często przygotowywane są dania wegetariańskie.
A oto przepis:
Bierzesz pieska i przywiązujesz go gdzieś na smyczy na podwórku by nie uciekł.
Przez tydzień dajesz mu tylko wodę - piesek się w tym czasie "oczyszcza". Aby był oczyszczony także duchowo można naszego czworonoga wyspowiadać u specjalnego psiego księdza spowiednika.
Oczywiście z uwagi na czasochłonność przygotowania tego posiłku nastawiasz psa tydzien wcześniej. W tym czasie ty zajadasz inne smakołyki ale piesek obowiązkowo głoduje. Jedynie woda i byc może strawa duchowa jeśli się uprzednioi wyspowiadał.
Po tygodniu dajesz psu do jedzenia warzywa, mięso, owoce, orzechy... - cokolwiek lubisz... Pies jest tak głodny, że zje wszystko. Nażartego psa zostawiasz na kilka godzin, a potem przywiązujesz go za tylne łapy do czegoś, żeby wisiał głową w dół. Podstawiasz mu pod pysk wiadro i tłuczesz go kijem po brzuchu, żeby nadtrawione jedzenie wyleciało z niego prosto do wiadra (misy).
Przyprawiasz do smaku i voila.. oto Zupa Psa - SMACZNEGO!
W tamtych rejonach uchodzi ona przysmak, a co ciekawe zjadanie psów (np. przez Wietnamczyków czy Koreańczyków) Filipińczycy uznają za coś obrzydliwego.
Przy okazji: pieski to prawie zawsze przeżywają (są wielokrotnego użytku), więc z jednego psa można mieć zupę parę razy.
Zapamiętaj:
"Zwierzęta są moimi przyjaciółmi. Nie zjadam swoich przyjaciół..."
George Bernard Shaw - laureat nagrody Nobla